piątek, 4 marca 2016

Klimat na sesję futurystyczną (i nie tylko) cz.2

Dziś zaczynam od kolejnego zmysłu, którym świat może płynąć do wyobraźni graczy.

2. Słuch

Prócz tła wizualnego warto zadbać o osnowę muzyczną sesji. Nie mam jednak zamiaru zamieszczać tu linków do konkretnych utworów. Dość już powstało artykułów na ten temat w internecie

Zamiast tego podam moje ogólne zasady sesji, niezależnie od systemu, czy klimatu. Po pierwsze:

Tempo muzyki

Powinno być dopasowane do tempa rozwoju akcji. Truizm, prawda? Właśnie, że nie. Filmy i gry komputerowe przyzwyczaiły nas do tego, że w scenach akcji muzyka przyspiesza. Walka na szczycie żurawia i pościg na krawędzi urwiska aż się proszą o rockową, elektroniczną, albo symfoniczną rakietę. To zrozumiałe - w filmowych scenach akcji dzieje się więcej w krótszym czasie. W RPG-ach natomiast... Jest zupełnie odwrotnie!
Pomyślcie tylko. Gdy kończą się podchody, a rozmowy z niezależnymi się urywają, wszyscy wyjmują spluwy (bądź łuki), a mistrz gry zarządza rzut na inicjatywę. Upływ czasu w grze najpierw się zatrzymuje, a potem upływa baaardzo wolno. Zostaje podzielony na kilkusekundowe odcinki, które bywają rozgrywane nawet przez kilka minut. Toż to żółwie tempo!
Dlatego właśnie odradzam serwowania kawałków szybkich, szczególnie metalowych (które z jakiegoś powodu są pierwszym wyborem mistrza gry na 50% sesji fantasy).
Jeśli muzyka gna, gracze mogą mieć wrażenie, że nie nadążają z akcją. Perkusja wybija rytm z szybkością karabinu maszynowego, a gracz Janusz dopiero rzucił kostką. Gitarzysta wali już czwartą solówę, a Janusz dodaje dopiero bonusy do obrażeń. Pierwsza tura się kończy... i kawałek też. Janusz ma już dość, wydaje mu się, że gra się wlecze i zastanawia się czemu nie poszedł oglądać z babcią Familiadę.
Jakie tempo jest właściwe do scen walki? Mnie zawsze odpowiadały soundtracki do gier turowych. Pamiętacie muzykę bitewną z Heroes of Might and Magic 3? Dla mnie to górna granica tempa podkładu pod mordobicie. Generalnie wszystkie utwory niezbyt szybkie, ale z wyraźnie zaznaczonym rytmem, takimi "bębnami wojny".
Co do scen bardziej pokojowych, tu bym eksperymentował. Za bardzo różnią się tempem rozwoju akcji, żeby nadawać im jakieś ogólne ramy. Próbujcie i dajcie znać co odkryliście!

Muzyka jako rekwizyt

Ilekroć jest to możliwe, muzyka jaką serwuję na sesjach jest tą samą, którą słyszą postaci graczy. Jej źródła zależą od wyobraźni mistrza gry. Może to być melodyjka z windy, reżymowy hymn płynący z głośników w totalitarnej Arstotzce, zespół muzyków grający na balu u księżnej Brygidy... Bez problemu można ją wyłączać, zgłaśniać i sciszać w zależności od tego gdzie są gracze - to jeszcze bardziej zwiększy immersję.

Zabawy z mikrofonem i Audacity

Dziś mikrofon można kupić za kilkanaście złotych, a programy do obróbki dźwięku, jak Audacity, są dostępne za darmo w internecie. Warto korzystać z tego faktu przed sesjami. Od czasu do czasu moi gracze zamiast papierowych notatek otrzymują informacje w formie audio. Przykładowo raz zmiksowałem swój głos z utworem The Prodigy - The Wild Frontier. Było to wezwanie kosmicznych piratów do poddania się. Postaci graczy otrzymały je za pośrednictwem radia, które radiostacja bandytów nadawała na okrągło (w świecie gry, nie męczyłem tym graczy zbyt długo ;)).
Edycja nie wymagała wielkiego zachodu - ograniczyłem się do dobrania głośności mojego głosu tak, by muzyka go nie zagłuszała, a właściwa część utworu rozpoczęła się w odpowiednim momencie. Jeśli chcielibyście czegoś więcej, na YouTube jest sporo tutoriali na temat edycji głosu. Możecie brzmieć jak kosmiczny marine, duch, robot, demon, lub ksiądz w katedrze.

Nie będę wynajdował koła na nowo, więc...

Jest jeszcze wiele innych porad, które można przekazać, ale większość była już wielokrotnie powtórzona. Nie będę się więc rozpisywał na ich temat, tylko wrzucę je w formie listy:
- dobieranie konkretnej muzyki do konkretnej postaci, np. czarnego charakteru
- przedsesyjna ankieta z pytaniem o ulubioną i znienawidzoną muzykę
- nadawanie utworom odpowiednich tagów typu "epicka", "bitewna", "ponura", "pościgowa" itp., ułatwia komponowanie list

Złota Reguła Udźwiękowienia Sesji (ZRUS)

Jeśli coś brzmi dla ciebie jak hałas, wyłącz to, albo zmień.