poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Najkrótsza bitwa w historii

A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli...

Raport bitewny ze starcia w Battlefleet Gothic!



Uczestnicy:

Gracz: Michał, czyli ja
Flota 1: Naganiacze Lubieżnego Rogera
Dowódca: Próżniowy Pirat i Kosmiczny Korsarz, Arcy Astronauta, Kapitan Popek "Łowca Chłopek, zwany Wielkim

Gracz: Daria
Flota 2: Odnalezieni
Dowódca: Roman "Czarna" Dziura

- Mam złe przeczucia co do tej potyczki - rzekł homonculus Gimmler, pokładowy dentysta i mistrz tortur Pirata Popka.
- Jak wtedy, kiedy dałem sobie wytatuować gałki oczne? - zapytał dowódca "Łaskotania".
- Nie. Jak wtedy, gdy walcząc z kosmicznym marinem nadstawiałeś policzek, by zrobił ci mieczem łańcuchowym skaryfikację w kształcie ciernia.
- Aha. Znaczy mówisz, że w nadchodzącej bitwie najpierw musi nas zaboleć, żeby potem było pięknie? - zapytał Kapitan.
- No nie do końca. Przegraliśmy tamtą bitwę. I to mocno. O to mi chodzi.
- Hej... To jest myśl! Zrobimy skaryfikację "Łaskotaniu"!
- Miałem co innego...
- Sternik! Za tamte asteroidy! Jest wyrwa! W sam środek tamtej floty i ładnie mi wyeksponować boczek!
- To nie jest dobry plan, kapitanie... - przekonywał zaciekle Gimmler, lecz żadna z jego krtani nie potrafiła porozumieć się z rozpalonym nową zachcianką umysłem Popka - Lepiej zajdźmy wroga od tyłu, jak zawsze i pozwólmy jednemu statkowi wyrządzić szkodę. Niewielką!
- Mam teraz inne problemy! Cholera, "Słuchanie Beaty Szydło" i "Jazda Multiplą" nie zmieszczą się między asteroidami... Oblećcie je dookoła. Przygotujcie się do kontrataku! - krzyknął pirat do komunikatora.
Homonculus obserwował z mostka kapitańskiego, jak gargantuiczne asteroidy, biało-czarne od lodu i węgla, najpierw pojawiają się w oddali, a już po chwili znikają w tyle. Zastąpiły je okręty. Dużo okrętów.
- Wszyscy na pozycjach? - wrzasnął kapitan do komunikatora - No to wypinać mi statek, wypinać! Ma być ładna blizna przez całą burtę!
Pokładowy dentysta obserwował z niepokojem jak burty okrętów nagle rozbłyskują ogniem potężnych baterii. Wystrzelone przez nie pociski mknęły przez próżnię zostawiając za sobą świetliste smugi. Czas do uderzenia ocenił na jakieś piętnaście sekund.
- Niech każdy się czegoś złapie! - wrzasnął do komunikatora.
Gimmler doszedł już do mostkowej toalety. Wszedł do środka, zamknął drzwi. Usłyszał głos kapitana:
- Na największą działkę masakry*...
Homonculus sięgnął do skrytki schowanej za spłuczką i pociągnął niewielką wajchę. Drzwi do jednej z latryn zafalowały razem z czasoprzestrzenią i otworzył się portal do Osnowy. Nie oglądając się za siebie zrobił krok do środka. Miał złe przeczucia co do tej potyczki. Ale nie zamierzał się przekonywać, czy się sprawdzą.

* masakra - narkotyk spotykany w wielu zakątkach galaktyki, najczęściej na polach bitew i arenach. Wywołuje u zażywającego furię, ale też podniecenie i żądzę krwi. Zwiększa odporność na ból i pomaga zwalczyć strach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz